Psychoanaliza

Najkrócej ujęła to, czym jest psychoanaliza jedna z pierwszych pacjentek Freuda : leczeniem mową. Zaburzenie bowiem powstaje nie tylko w przeżyciach dzieciństwa i późniejszego życia, ale w języku, który je strukturyzuje, wiąże, "zapisuje" i za pomocą mowy można je najgłębiej i najskuteczniej poddać przebudowaniu, docierając na przykład do przyczyn, ale także tej czy innej strategii zanurzenia w języku, rodzinie i społeczeństwie, życiu i świecie : obsesyjnej, histerycznej czy psychotycznej, ale także do pragnienia w nieświadomości. Lapidarnie rzecz wyrażając : większość ludzi próbuje zamknąć swoją nieświadomość, a raczej pragnienie, np. to jacy chcieli by być, kim chcieli by być, z kim chcieli by być, marzenia, życzenia - głęboko w piwnicy - a świadomość wyrzuca klucz za okno ich życia. Dlatego też być może największym odkryciem Freuda i psychoanalizy jest to, że jesteśmy podzieleni, jednak "to, co wyparte musi powrócić", a ów lekceważony i zapomniany, czyli wyparty czy odrzucony brat bliźniak, my sami [nieświadomość], wywiera wpływ na nasze życie i manifestuje się choćby w snach, przejęzyczeniach, lapsusach, dowcipach i powtórzeniach, ale także w symptomach, które są sygnałem, że coś komuś w duszy gra, ten jednak nie słyszy i nie rozumie. Na tym między innymi polega rola i praca psychoanalityka, by pomóc to usłyszeć, razem odczytać i odszyfrować komunikaty "nieświadomego", "przepracować" na przykład za pomocą metody "wolnych skojarzeń" manifestacje nieświadomego, w zrozumiałe narzędzia do pracy, a z czasem i zmian oraz marzeń, życzeń i pragnień, od których aż roi się w snach. Freudowskie pojęcie "przepracowania" obejmuje jednak także uświadomienie sobie jak dzieciństwo, rodzina, socjalizacja, wywarły taki a nie inny wpływ( na ogół zaburzający ) na nas- po to, by ową przeszłość w czasie teraźniejszym oswoić i uczynić własną, by w przyszłości być kim zapragniemy być i żyć jak zechcemy żyć, na miarę naszych możliwości.

Mój gabinet psychoanalityczny mieści się w Poznaniu. Zapraszam Cię na spotkanie — pomogę Ci odkryć wewnętrzne źródło Twoich trudności. Ponadto, przy użyciu psychoanalizy podejmę się leczenia Twojej depresji czy nerwicy.

Tego, co nazywamy świadomym, nie musimy charakteryzować, jest to bowiem to samo, co świadomość filozofów i właściwa potocznemu mniemaniu." "(…)w psychoanalizie(…) psychika jest sama w sobie nieświadoma(…)." "Podstawowe pojęcia(…) [popęd,energia nerwowa] pozostaną przez dłuższy czas równie nieokreślone, jak pojęcia i zasady starszych nauk [siła, masa, przyciąganie].
~ (S.Freud, Zarys psychoanalizy, 1940)

Psychoanaliza opiera się na pewnym podstawowym założeniu, którego rozważenie jest zadaniem filozofii, usprawiedliwić je zaś mogą skutki jakie ono przynosi. Z tego co nazywamy naszą psychiką [życiem psychicznym] znane nam są dwie rzeczy - po pierwsze (…) mózg (system nerwowy), po drugie zaś akty naszej świadomości, które są nam dane bezpośrednio i których żaden opis nie jest w stanie wyjaśnić. Wszystko, co znajduje się miedzy obu tymi rzeczami, nie jest nam znane, bezpośrednia relacja między antypodami naszej wiedzy nie jest nam dana. Gdyby zaś została nam dana, to umożliwiłaby nam najwyżej dokładną lokalizację procesów świadomości, w żaden sposób nie przyczyniając się do ich zrozumienia.
~ (S.Freud, Zarys psychoanalizy, 1940)

Stwierdziliśmy, że nie da się w sposób naukowy odgraniczyć normy psychicznej od nienormalności, tak, że rozróżnienie to mimo jego znaczenia praktycznego, ma wartość jedynie konwencjonalną.~ (S.Freud, Zarys Psychoanalizy, 1940)

Sytuacja analityczna(…) Ego, z którym możemy zawrzeć (…) pakt musi być normalne. Ale takie normalne ego, jak w ogóle normalność, jest idealną fikcją (…) Otóż każdy człowiek normalny zbliża się do "ja" psychotyka w tym czy innym punkcie, w większej lub mniejszej mierze (…)."~ (S.Freud, Analiza skończona i nieskończona, 1937)

W nieświadomości współistnieją dążenia do przeciwstawnych celów (…)
(…) przeciwieństwa nie są rozdzielone, lecz traktowane jako tożsamość(…)
~ (S.Freud, Zarys psychoanalizy, 1940)

Marzenie senne posługuje się w sposób nieograniczony symbolami językowymi (…). ~ (S.Freud, Zarys psychoanalizy, 1940)

Ale od siebie samego nie można uciec, żadna ucieczka nie ratuje przed niebezpieczeństwami wewnętrznymi i dlatego mechanizmy obronne skazane są na fałszowanie wewnętrznego postrzegania (…).~ (S.Fred, Analiza skończona i nieskończona, 1937)

Życie — w takiej formie, w jakiej musimy dźwigać jego brzemię — jest dla nas za ciężkie, przynosi nam zbyt wiele bólu, rozczarowań, nierozwiązywalnych zadań. Aby to znieść, nie możemy obyć się bez środka uśmierzającego. ["W ogóle nie da się żyć bez konstrukcji pomocniczych"].
~ (S.Freud, Kultura jako źródło cierpień, 1930)

Pilnowaliśmy się, by nie ulec przesądowi,ze kultura jest równoznaczna z doskonaleniem, że jest to droga do doskonałości, która dana jest człowiekowi jako ideał do osiągnięcia.~ (S. Freud, Kultura jako źródło cierpień, 1930)

(…) skłonność do agresji jest pierwotną, autonomiczną dyspozycją popędową człowieka (…) Ów popęd agresji jest potomkiem i głównym przedstawicielem popędu śmierci, który odkryliśmy obok Erosa, który razem z nim dzieli władzę nad światem. I cóż, uważam, że oto sens rozwoju kultury nie skrywa się przed nami w mrokach. Kultura musi nam, pokazywać walkę pomiędzy Erosem a śmiercią, popędem życia i popędem destrukcji — walkę przebiegającą na łonie rodzaju ludzkiego. Walka ta stanowi najistotniejszą cechę życia w ogóle (…).~ (S. Freud, Kultura jako źródło cierpień, 1930)

Zgodnie ze świadectwem psychoanalizy, niemal każdy intymny związek uczuciowy między osobami, który trwa przez dłuższy czas — małżeństwo, przyjaźń, związek między dziećmi i rodzicami, zawiera pewien osad negatywnych wrogich uczuć, którego nie zauważa się tylko dzięki stłumieniu.~ (S.Freud, Psychologia zbiorowości a analiza ego, 1920)

Wystrzegajmy się tego błędu: psychoanaliza nie jest egologią. We Freudowskiej perspektywie stosunku człowieka do mowy, ego nie jest wcale jednolite, syntetyczne, jest ono rozczłonkowane, rozpisane na różne instancje: ja, nadja, to. Warto byłoby uniknąć czynienia z każdego z tych pojęć jakiegoś samodzielnego temaciku, trywialnego mitu, który do niczego nie prowadzi, niczego nie wyjaśnia.~ (Lacan, Seminarium Psychozy, 1956)

Psychoanalizę należy studiować jako sytuacje we dwoje.~ (Lacan,Seminarium Kierowanie leczeniem i zasady jego oddziaływania, 1958)

Autoanaliza nie istnieje, nawet jeśli tak sobie niektórzy wyobrażają.~ (Lacan, Seminarium Lęk, 1962-63)

Nie ulega wątpliwości, ze nasze uzasadnienie, jak i nasz obowiązek, polega na polepszeniu pozycji podmiotu. Jednak uważam, że w polu, w którym się znajdujemy, nic nie jest bardziej chwiejne, niż koncepcja wyleczenia.~ (Lacan, Seminarium Lęk, 1962–63)

Analityk jest człowiekiem, do którego się mówi i to swobodnie.~ (Lacan, Seminarium Kierowanie leczeniem i zasady jego oddziaływania, 1958)

Oczywiście jego domaganie rozwija się w polu domagania wynikającego z treści, dla której on tu jest — wyleczyć go, objawić go samemu sobie, zapoznać go z psychoanalizą, dać mu kwalifikacje analityka. Ale to domaganie, dobrze to wie, może zaczekać.~ (Lacan, Seminarium Kierowanie leczeniem i zasady jego oddziaływania, 1958)

Za pośrednictwem domagania się cała przeszłość uchyla się [pozwalając wejrzeć] aż do głębi dzieciństwa.

Ponieważ jeżeli miłość jest dawaniem tego, czego się nie ma, jest prawdą, że podmiot może czekać, że mu się ją da, bowiem psychoanaliza nie ma mu nic więcej do dania (…) analityk daje swoją obecność, ale myślę, że jest to przede wszystkim rzecz implikowana jego słuchaniem (…)
~ (Lacan, Seminarium Kierowanie leczeniem i zasady jego oddziaływania, 1958)

Gabinet Psychoanalityczny Psychoanalityk Tomasz Strugała, ul. Woźna 9/3, Poznań, woj. wielkopolskie, NIP: 7831263906, REGON: 301501522